Tak właśnie nazywają moje wnuki Matkę Kazimierę. Ala czasami towarzyszy swojej Babci Eli w porannej modlitwie i z zainteresowaniem przegląda modlitewnik z obrazkami. Oczywiście wszystkie wymagają objaśnienia. Podobnie było z obrazkiem Matki zawierającym modlitwę wstawienniczą. Na pytanie kto to? Ala otrzymała odpowiedź: Babcia Kazia.
Na początku adwentu w przykościelnej gablocie znalazł się plakat informujący o działalności zgromadzenia. Na widok umieszczonego tam zdjęcia Matki Kazimiery, Ala zawołała radośnie i spontanicznie - O! Babcia Kazia! wprawiając w dumę swoją Babcię Elę Sadowską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz