Czekamy na cud

Papież Franciszek uznał heroizm sługi Bożej matki Kazimiery Gruszczyńskiej, założycielki franciszkanek od cierpiących. Bezhabitowy zakon otrzymał na swój jubileusz najpiękniejszy prezent.

Ból nie odpuszczał miesiącami, jednak cierpiąca na guza jelit Kazimiera Gruszczyńska prawie nie dawał po sobie tego poznać. Jej towarzyszki zapamiętały, że po nieprzespanej nocy potrafiła swoje łóżko oddać wracającej z dyżuru siostrze i nieraz opróżniała szafę dla tych, którzy byli w potrzebie. Sama powtarzała, że jest dzieckiem krzyża, a swoim siostrom mówiła: "Każdy dzień uważaj jako ostatni zarobek na wieczność".

9 kwietnia watykańscy kardynałowie potwierdzili, że matka Kazimiera Gruszczyńska w stopniu heroicznym wypełniała cnoty na ziemi. Miesiąc temu przeprowadzono prace ekshumacyjne na Starych Powązkach, a jej doczesne szczątki przeniesiono do kościoła św. Józefa w Kozienicach. Do jej beatyfikacji konieczny będzie jeszcze dekret o autentyczności cudu. O ten modlą się nie tylko franciszkanki od cierpiących.

To bezhabitowe zgromadzenie powstało 140 lat temu, 26 kwietnia 1882 roku, z inicjatywy kapucyna bł. Honorata Koźmińskiego oraz Kazimiery Gruszczyńskiej. Urodzona 31 grudnia 1848 r. w Kozienicach, swoje życie związała jednak w dużej mierze z Warszawą. Początki zgromadzenia związane są z Przytuliskiem - schroniskiem dla kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Budynek przy Wilczej 7 był siedzibą przytułku dla potrzebujących pomocy, powstałego z inicjatywy członkiń Żywego Różańca. Zamożne panie i arystokratki poświęcały czas ludziom opuzczonym, szukającym pracy i tułającym się po warszawskim bruku. To w dużej mierze spośród nich rekturowały się pierwsze członkinie nowego zgromadzenia. Do budynku dobudowano dwa piętra oraz nową kaplicę, a już po śmierci matki Gruszczyńskiej uruchomiono szkołę pielęgniarską - marzenie założycielki.

Siostry pomagały potrzebującym w znalezieniu pracy, mieszkania, udzialały pomocy medycznej, niektórym dawały czasowo zatrudnienie. Już pod koniec XIX wieku oprócz Przytuliska prowadziły na terenie Warszawy pięć innych przytułków noclegowych dla bezdomnych i podjęły opiekę nad pierwszym w Warszawie zakładem dla nieuleczalnie chorych oraz zakładem "Macierzyństwo" dla ubogich matek. Prowadziły ambulatoria, w których udzielano bezpłatnej pomocy medycznej i czesto również wsparcia materialnego, podejmowały opiekę nad chorymi w domach prywatnych. Podjęły też pracę w szpitalach i placówkach dobroczynnych w wielu miastach: Łodzi, Tomaszowie Rawskim, Lublinie, Wilnie, Zawierciu, Odessie, Krasławiu, Poznaniu. - Doświadczona wieloletnim ciężkim cierpieniem matka Kazimiera Gruszczyńska uczyła, jak je mężnie przyjmować i znosić - mówi s. Lucyna Czermińska CSFA, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej.

W 1910 r. zgromadzenie otworzyło w Warszawie przy Hożej nowoczesny szpital, który był m. in. placówką szkoleniową dla przyszłych kadr pielęgniarskich. W czasie I i II wojny światowej siostry udzielały pomocy pielęgniarskiej rannym żołnierzom i powstańcom w szpitalach polowych i placówkach zgromadzenia. Niektóe towarzyszyły rannym więźniom w czasie ich transportu do obozów jenieckich. Po wojnie większość placówek prowadzonych dotychczas przez siostry odebrano. Z czasem znacznej liczbie z nich udało się znaleźć zatrudnienie w państwowych szpitalach i ośrodkach zdrowia, jednak bez ujawniania swoje przynależności do zgromadzenia zakonnego. Niektóre siostry podjęły pracę jako katechetki, pielęgniarki parafialne, organizowały poradnictwo rodzinne przy parafiach.

Po roku 1989 zgromadzenie odzyskało niektóre z utraconych w czasach PRL placówek, uruchomiło na 16 lat Szkołę Pielęgniarską oraz założyło dwa domy opieki: w Białymstoku i w Warszawie, prowadzi także bursę studencką. Dom Opieki św. Franciszka powstała w 1995 r. na miejscu dawnego Zakładu dla Nieuleczalnie Chorych przy ul. Puławskiej 113d, zlikwidowanego po II wojnie światowej przez władze komunistyczne. Znajduje się w sąsiedztwie domu zakonnego, obok parku Królikarnia. Bursa studencka działa zaś przy ul. Wilczej 9, obok niepozornej kamienicy przy ul. Wilczej 7, w pobliżu pl. Trzech Krzyży, która jest dziś siedzibą zgromadzenia. Oprócz tego siostry od 1927 r. prowadzą Dom Rekolekcyjno-Wypoczynkowy w Karczewie.

Źródło: Czekamy na cud. 140 lat zgromadzenia na Wilczej, w: Gość Warszawski nr 16/24.04.2022, s. V.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz