„Z wyjątkiem tabernakulum (cyborium), gdzie mieszka Jezus Chrystus, nigdzie ten boski Mistrz nie jest tyle obecnym, co w osobach cierpiących. Czcij go w twoim chorym, zachowuj się przed nim z uszanowaniem. Zbliżaj się do niego z tem czułem przejęciem, jakiego byś doznawała, czuwając przy łożu Jezusa Chrystusa; bo On sam ciebie upewnia, że wszystko, co byś czyniła dla chorego, dla Niego samego czynisz. Wspomnij sobie, że twoja pobożność o tyle tylko jest prawdziwą i szczerą, o ile pomnaża twoją miłość bliźniego, poświęcenie, ofiarę z siebie samej" („Rady dla osób oddających się pielęgnowaniu chorych"). W powyższym tekście uderza mistyczna interpretacja ludzkiego cierpienia. Łoże cierpiącego człowieka jawi się jako ołtarz ofiarny, na którym spoczywa Hostia - Cierpiący Jezus. Posługa cierpiącym jest połączona z kontemplacją krzyża Chrystusowego, zespala się z doświadczeniem zbawczej męki Chrystusa, pełnym czci i adoracji.
Taka interpretacja ludzkiego cierpienia zgodna jest z najstarszą tradycją duchowości franciszkańskiej. Mistyka krzyża i męki Chrystusowej stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych rysów franciszkańskiej duchowości. Czerpie ona swe źródło z doświadczenia mistycznego, jakie stało się udziałem św. Franciszka w roku 1224 na górze Alwernia. „Kiedy pozostawał w pustelni — czytamy w «Życiorysie pierwszym św. Franciszka z Asyżu» napisanym przez brata Eliasza - która od miejscowości, gdzie jest położona zwie się Alwernia, na dwa lata zanim oddał duszę Bogu, ujrzał w widzeniu Bożym stojącego nad sobą mężczyznę mającego jakoby sześć skrzydeł z rękami wyciągniętymi, a z nogami złączonymi, przybitego do krzyża (...) I gdy tak nic pewnego nie pojmował z tej wizji (...) oto na jego rękach i stopach zaczęły się ukazywać znamiona gwoździ, jak to krótko przedtem widział u męża ukrzyżowanego. Jego ręce i stopy wyglądały przebite w samym środku gwoździami (...) Także prawy bok, jakoby przebity miał podłużną bliznę, która często krwawiła, tak że po wiele razy jego tunika i spodnie były spryskane świętą krwią." Święty Franciszek stał się dla ludzi średniowiecza żywym obrazem Chrystusa ukrzyżowanego. Przez ostatnie dwa lata swego ziemskiego życia był niejako ukrzyżowany, uczestnicząc w wyjątkowy sposób w męce i śmierci Chrystusa.
Mistyka krzyża, która dominowała w życiu św. Franciszka, wpisała się głęboko w doktrynę mistyczną wielkich pisarzy franciszkańskich. Święty Bonawentura, doktor Kościoła, który był jednym z następców Franciszka z Asyżu na stanowisku ministra generalnego Braci Mniejszych, dał pełną interpretację mistyczną tajemniczej sceny, jaka rozegrała się na górze Alwernia. Według Doktora Serafickiego, gdy chrześcijanin zbliża się do szczytów życia mistycznego, wówczas jego serce zostaje zranione niewidzialną raną miłości, która jest duchowym wyrazem widzialnej rany serca Chrystusowego przebitego na krzyżu. Święty Bonawentura opisuje mistyczną unię z Bogiem jako rodzaj śmierci, podobnej do tej, którą przeżył św. Franciszek na górze Alwernia. „Mistyczny krzew winny czyli traktat o męce Pańskiej" św. Bonawentury pozostaje wymownym świadectwem franciszkańskiego doświadczenia duchowego skupionego wokół cierpiącego Chrystusa.
Franciszkańskie nabożeństwo do Jezusa ukrzyżowanego przeniesione zostało na grunt polskiej kultury religijnej. Wraz z ruchem franciszkańskim utrwaliły się w polskiej kulturze motywy pasyjne, nawiązujące do obrazu Chrystusa jako cierpiącego człowieka. Męka Chrystusa wycisnęła głębokie piętno na polskiej literaturze, muzyce, sztuce, na polskim obyczaju i zwyczajach, a także na świadomości narodowej Polaków. W okresie przedrozbiorowym motywy pasyjne w polskiej kulturze wyrażały wzorce kultury ogólnoeuropejskiej. Można mówić jedynie o ich przekształceniach na gruncie polskim. Typowo polskie treści ideowe związane z motywami pasyjnymi obecnymi w polskiej kulturze i świadomości narodowej pojawiają się w sposób wyrazisty po rozbiorach Polski. Martyrologium polskiego społeczeństwa zespala się w latach niewoli narodowej w świadomości Polaków z cierpieniami Chrystusa. W kontekście kolejnych klęsk powstańczych zrodziła się doktryna mesjanizmu, która szukała wyjaśnienia narodowego dramatu w wyrokach Opatrzności. W czasie walk powstańczych krzyż był symbolem wierności sprawie narodowej. Widoczne to jest w całej rozciągłości w tajnej prasie powstańczej z czasów insurekcji styczniowej. Idea Polski ukrzyżowanej, widoczna wyraźnie w pismach powstańczych, pozwala zrozumieć wzrastającą atrakcyjność na gruncie polskim franciszkańskiego ideału z jego mistyką krzyża i męki Chrystusowej. Jest charakterystyczne, że w poprzednim stuleciu, zwłaszcza w drugiej jego połowie, znacznie wzrasta w Polsce zainteresowanie ideałem franciszkańskim. Motywy franciszkańskie jawią się w twórczości literackiej takich autorów jak Józef Klaczko, Eliza Orzeszkowa, Bolesław Prus, Edward Porębowicz, Euzebiusz Stateczny, Edward Abramowski i inni.
W tym szerokim kontekście wzrastającego zainteresowania franciszkanizmem należy rozpatrywać piśmiennictwo kręgu kapucyńskiego. Wśród autorów kapucynów miejsce szczególne zajmuje ojciec Honorat Koźmiński. Nie był pisarzem utalentowanym, ale jego dorobek piśmienniczy wzbudza podziw. Ilość stron napisanych przez ojca Honorata przekracza sześćdziesiąt tysięcy. Pozostawił po sobie monumentalny pomnik piśmienniczy. Dzięki niemu ideał franciszkański wpisał się w polską kulturę i tradycję narodową epoki najnowszej. W przekonaniu Honorata Koźmińskiego postać św. Franciszka z Asyżu po upływie wieków nie utraciła swej atrakcyjności. „Patriarcha nie jest świętym średniowiecznym, w tem znaczeniu jakoby tylko dla onych wieków był odpowiednim wzorem (...) ale jest świętym ewangelicznym, tj. jak Ewangelia Święta do wszystkich czasów i miejsc stosowanym" - pisze ojciec Honorat w swoim dziele Święty Franciszek Seraficki i naśladowcy jego. Praca ta zasługuje na szczególną uwagę, zawiera ona bowiem dziewiętnastowieczną interpretację franciszkanizmu. Mistyka krzyża i męki Chrystusowej widoczna jest w tym opracowaniu w całej rozciągłości, stanowiąc jeden z charakterystycznych rysów duchowości honorackiej. Ojciec Honorat przedstawia św. Franciszka z Asyżu jako „męża boleści", opisuje szeroko cierpienia Założyciela wspólnoty zakonnej Braci Mniejszych, jego „wewnętrzne uciski" i krzyże.
Problem cierpienia powraca często w pismach błogosławionego Honorata Koźmińskiego. Wypowiadał się on na ten temat w listach, jakie pisał do założonych przez siebie zgromadzeń zakonnych. W interpretacji ojca Honorata wartość chrześcijańskiego cierpienia polega na współcierpieniu z Chrystusem, na uczestnictwie w Jego zbawczym krzyżu. Z tego nurtu duchowości honorackiej wywodzi się apostolat posługi cierpiącym, który jest naczelnym celem Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Na uwagę zasługuje teologiczne uzasadnienie tego apostolatu znajdujące się w oficjalnych tekstach stanowiących podstawę formacji tej wspólnoty zakonnej. We wstępie do pierwotnych Konstytucji sióstr franciszkanek, opracowanych przez ojca Honorata, czytamy, że Zgromadzenie „dla miłości Chrystusa przyjęło wszystkich cierpiących, a szczególnie chorych, za swoich braci i siostry, poświęcając im posługi tak względem ciała, jak i względem duszy". Rozdział jedenasty Konstytucji zaleca, aby siostra „każdą osobę cierpiącą uważała za swoją duchową siostrę lub brata", powołując się przy tym na słowa Ewangelii: „Cokolwiek uczynicie temu zgłodniałemu, spragnionemu, nagiemu, choremu, strapionemu, to Mnie uczynicie". „Z taką wiarą należy spełniać wszystkie uczynki miłosierdzia" - czytamy w Konstytucjach. W świetle powyższych stwierdzeń widoczna jest teologiczna interpretacja cierpienia wskazująca, że człowiek chory i cierpiący uobecnia cierpiącego Chrystusa. Konstytucje stwierdzają to w sposób wyraźny, kiedy zalecają siostrom udającym się do chorych „dostrzeganie w każdym cierpiącym swego ukrzyżowanego Oblubieńca".
Przypomnijmy, że te ostatnie sformułowania pochodzą z rozdziału Konstytucji, którego autorką była Kazimiera Gruszczyńska (wespół z siostrą Magdaleną Sasulicz). Mamy tu do czynienia z ciągłością tradycji duchowości franciszkańskiej wywodzącej się od czasów św. Franciszka z Asyżu. Założycielka Zgromadzenia wyciągnęła z franciszkańskiej mistyki krzyża praktyczne wnioski dotyczące posługi apostolskiej. W rozdziale jedenastym Konstytucji czytamy, że siostra „powinna mieć gotowość na wszelkiego rodzaju posługi i prace, bez oszczędzania siebie, bez przebierania, bez usuwania się i wymawiania się od nich". Zapatrzona w przykłady miłości i poświęcenia Matki Bożej, św. Franciszka, św. Elżbiety powinna - czytamy dalej w Konstytucjach - „składać mężnie wszystkie swoje upodobania, przyjemności i wygody, nawet same pociechy życia duchownego, odosobnionego, wyrzekając się swego zdrowia i sławy, i będąc gotową narazić się na chorobę i śmierć dla spełnienia swego zadania". Widać, że matka Kazimiera zalecała siostrom franciszkankom bezwarunkowe oddanie się w służbę cierpiącym. Taki apostolat zakładający całkowitą ofiarę ze swego życia wynika z wiary, że pełniąc posługę przy chorym, służymy samemu Jezusowi Chrystusowi.
Z tych generalnych stwierdzeń teologicznych wynikają praktyczne implikacje dotyczące posługi apostolskiej. Zawarła je Założycielka Zgromadzenia w Instrukcji o pielęgnowaniu chorych. Zgodnie z instrukcją siostra ma być gotowa na każde wezwanie do chorego, choćby to miało miejsce w nocy, „gdy dopiero co zasnęła". Siostrom franciszkankom nie wolno przyjmować żadnych osobistych upominków z tytułu spełnionej posługi. Siostry powinny: oddawać posługi każdemu choremu, niezależnie od jego wyznania, nie narzucać chorym lekarza, pozostawiając jego wybór uznaniu chorego. „Lekarstwa i wszelkie zalecenia doktora akuratnie spełniać, a samym niczego nie wprowadzać" - czytamy w Instrukcji o pielęgnowaniu chorych. Według zaleceń Kazimiery Gruszczyńskiej, siostra, która pełni dyżur w szpitalu powinna czuwać nad chorym „jak najtroskliwsza matka nad dzieckiem". Dla sióstr dyżurujących w szpitalach „nie ma dnia ani nocy" — pisze Matka — nigdy nie opuszczają chorego, wymieniając się w przypadku zmęczenia.
Praktyczne zalecenia dotyczące pracy pielęgniarskiej zawierały „Eady dla osób oddających się pielęgnowaniu chorych". Matka Kazimiera wprowadziła je jako lekturę obowiązującą w Zgromadzeniu. „Rady" określały dokładnie przymioty osobowe, jakimi powinna się wyróżniać siostra pielęgniarka. Należą do nich: wesołość, delikatność, poświęcenie, roztropność, umiejętność obserwacji, umiłowanie porządku i czystości. Pielęgniarka pełniąca dyżur u chorego ma dokładać starań, żeby jego pokój był przewietrzony, ocieplony, a nade wszystko czysty. Do jej obowiązków należy częsta zmiana bielizny chorego, dostarczanie mu potrzebnych lekarstw, informowanie lekarza o stanie zdrowia chorego. Powinna także „Troskliwie starać się spełniać życzenia (...) chorego, sprawiać mu ulgę w najmniejszych cierpieniach, wynajdywać tysiące środków, aby mu być użyteczną". Te praktyczne zalecenia siostra pielęgniarka powinna przyjmować w duchu chrześcijańskiej wiary. Postawa głębokiej wiary ma przeniknąć sprawowanie wszystkich codziennych obowiązków związanych z posługą cierpiącym: „Duch wiary jest to ustawiczna myśl o Bogu pośrednio lub bezpośrednio wywierającym wpływ na każdą twoją czynność (...) Duch wiary każe ci liczyć na szczególną obecność boską przez cały czas twojego znajdowania się przy chorym (...) Duch wiary (...) w chorym ukaże ci dziecię Boże, dziedzica nieba, istotę stworzoną na obraz Trójcy Przenajświętszej, odkupioną ceną krwi Jezusa Chrystusa (...) On ci w tem ciele zeszpeconem chorobą i cierpieniami pokaże żywy przybytek Ducha Świętego, członka Jezusa Chrystusa, nawet samego Jezusa Chrystusa". Powyższe zalecenia zamieszczone w „Radach dla osób oddających się pielęgnowaniu chorych" zgodne są z dyrektywami Konstytucji, które stwierdzają, że w każdym cierpącym jest uobecniony Chrystus-Oblubieniec.
Ostatni rozdział Konstytucji sióstr franciszkanek poświęcony jest duchowi apostolstwa. Wiadomo, że w jego redagowaniu brała udział matka Kazimiera. W tym rozdziale wyrażone są więc jej osobiste poglądy na temat posługi cierpiącym. Czytamy w nim między innymi: „Apostolstwo Sióstr powinno być apostolstwem ofiary i cierpienia". W przekonaniu Kazimiery Gruszczyńskiej poświęcenie siostry posługującej choremu i jej osobista ofiara zespolone są ściśle z ofiarą Chrystusa. Siostra pielęgniarka pozostająca przy łożu chorego składa - stwierdzają Konstytucje - „na ołtarzu serca swego w ofierze błagalnej wszystkie swoje niewygody, nieusposobienia, cierpkie obejścia, upokorzęnią". Równocześnie łączy ona „swe modlitwy i cierpienia" z ofiarą Jezusa Chrystusa, Jego modlitwami i cierpieniami, jakich doświadczył na krzyżu. W ten sposób zakonnica pełniąca posługę przy łożu chorego staje się - czytamy w dwunastym rozdziale Konstytucji - „prawdziwą ofiarą miłości i poświęcenia, które podobnie jak ofiara krzyżowa wyda zbawienne owoce". W ujęciu matki Kazimiery apostolska służba cierpiącym jawi się jako swoista liturgia, jako kapłańska celebra ofiary. Łoże cierpiącego jest ofiarnym ołtarzem, zaś hostią ofiarną staje się sam Jezus Chrystus obecny w cierpiącym człowieku. Zakonnica przykuta do łoża chorego pełni funkcję ministra dokonującej się ofiary.
Matka Gruszczyńska dokładała usilnych starań, by taki ideał apostolskiej służby cierpiącym realizowany był w praktyce, w życiu codziennym sióstr franciszkanek. Troska ta widoczna jest w jej przemówieniach i listach kierowanych do sióstr. Podczas wizytacji, jakie przeprowadzała w poszczególnych domach Zgromadzenia, przykładała szczególną uwagę do apostolskiej posługi cierpiącym. Po ukończeniu jednej z pierwszych swoich wizytacji, w dniu 4 grudnia 1907 r. w Wilnie, napisała w księdze powizytacyjnych zarządzeń: „Drugie moje ujemne spostrzeżenie jest: brak tkliwej opieki dla chorych. Na rzut oka mają dobrze. Ale ja Wam powiem, że mnie to niezadowala, ja chciałabym w Was widzieć żywy obraz pięknego Waszego tytułu Siostra Cierpiących. Dla Was, moje drogie Siostry, nie powinno wystarczać - wszystko dane, chory nakarmiony, ma ciepło i czysto, bo to dopiero stanowi dział niejako z prawa obowiązku wypływający (...) Oblubienica Boża zaślubiona z cierpiącym Chrystusem, który w chorym przyjmuje dla siebie wszelkie usługi, powinna innym ciepłem ich ogarniać, wnikać w ich potrzeby, nie tylko ciała, ale i duszy (...) Zawsze stawiajcie się w obecności Bożej, w każdym chorym upatrujcie Chrystusa cierpiącego, jak Wam to ustawa zaleca; w on czas każdy Wasz czyn, każda posługa będzie nacechowana miłością Bożą i godną nagrody, jaką Chrystus Pan przyobiecał". Zacytowana wypowiedź stanowi streszczenie teologii apostolskiej służby chorym, realizowanej w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. W jednym ze swoich listów do siostry Józefy Żychlińskiej Matka pisała: „W chorym upatruj cierpiącego Jezusa, a pewno z miłością i cierpliwością służyć mu będziesz (...) Nie patrz na osobę, ale na zadanie. Niech żywa wiara ożywia". W 1922 r. Kazimiera Gruszczyńska pisała do sióstr (z okazji Wielkiej nocy): „Pamiętajcie, Siostry Drogie, że usługi oddane cierpiącym Pan Jezus przyjmuje jakby dla Niego samego uczynione. Niech Warn to dodaje męstwa i ściśle łączy z sercem Jezusa". Matka Kazimiera umiała dostrzec poświęcenie sióstr w służbie chorym i dawała temu wyraz w swoich wypowiedziach. Po wizytacji domu zakonnego w Kozienicach (w 1918 r.) zanotowała: „Gotowość w usłudze dla chorych - niejednokrotnie byłam świadkiem, jak wśród nocy przychodzili po radę i pomoc; choć zmęczone całodzienną pracą, biegły tam, gdzie prosili o pomoc. To są rzeczy podstawowe".
Można mnożyć wypowiedzi Kazimiery Gruszczyńskiej, z których wynika, że uważała ona służbę chorym za najważniejsze zadanie Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Miała zwyczaj powtarzać w rozmowach z siostrami: „jeśli będziecie wzywane do chorych, nie dokończcie zdrowaśki, a idźcie natychmiast do cierpiących". Słowa te zachowały się w pamięci sióstr i zostały zanotowane w ich wspomnieniach. Ksiądz Wyrębowski, który znał osobiście Kazimierę Gruszczyńska, powiedział przy jej trumnie w dniu pogrzebu: „zwykła była mówić do swych pracowniczek: jeżeli masz odmówić zdrowaśkę i dać szklankę wody pragnącemu, to najpierw daj tę szklankę wody, a potem zmów zdrowaśkę".
W pierwotnych Konstytucjach sióstr franciszkanek czytamy: „Przy ślubach rocznych otrzymają krzyżyk z napisem: zaślubiłam cierpiącego Chrystusa". Według pierwotnych Konstytucji franciszkanka odnawiając każdego roku zakonne śluby wypowiada następujące słowa ślubowania: „ślubuję na rok jeden żyć w posłuszeństwie, ubóstwie i czystości (...) Obieram sobie Jezusa za mego Oblubieńca i Pana, Najświętszą Maryję Pannę za moją Matkę i Panią, św. Franciszka Serafickiego za mego Ojca i Mistrza, wszystkich cierpiących za moich braci i siostry, a to Zgromadzenie za moją rodzinę na zawsze". Te ceremonie religijne wyrażają istotę ideału duchowego sióstr franciszkanek. Dzięki błogosławionemu ojcu Honoratowi i matce Kazimierze franciszkańska mistyka krzyża uzyskała na gruncie polskim formę apostolskiej posługi cierpiącym, których siostra franciszkanka zaślubia w Chrystusie jako swoich braci i siostry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz