11/ W służbie cierpiącym: APOSTOLAT ŻYCIA UKRYTEGO

       „Siostry nasze, stosując się do zasad życia ukrytego przed światem, nie będą używać żadnej oznaki zewnętrznej swego zakonu, tak w ubiorze, jak w mowie i obejściu z ob­cymi osobami. Będą okazywać się wszędzie tylko jako wzorowe chrześcijanki, kierując cały swój wysiłek na wew­nętrzne swoje udoskonalenie" — czytamy w pierwotnych Konstytucjach sióstr franciszkanek.

Ideał życia ukrytego jest wspólny dla wszystkich zgro­madzeń honorackich. Pozostaje on w ścisłym związku z for­mami apostolatu uprawianego w środowiskach związanych z ruchem honorackim. Apostolat życia ukrytego stanowi je­den z głównych wątków Konstytucji Sióstr Franciszkanek od Cierpiących oraz tekstów będących podstawą ich zakon­nej formacji. Na temat życia ukrytego sióstr pisał wiele ojciec Honorat. Tematyka ta obecna jest także w pismach i wypowiedziach matki Kazimiery. Dysponujemy zatem ob­szerną dokumentacją źródłową, która pozwala odtworzyć genezę, rozwój oraz interpretację franciszkańskiego ideału życia ukrytego.

„Przez życie ukryte przed światem rozumie się zwykle dążenie do doskonałości chrześcijańskiej bez żadnych oz­nak zewnętrznych" - czytamy w pracy Honorata Koźmińskiego O zgromadzeniach ukrytych przed światem, której rękopiśmienny odpis znajduje się w archiwum sióstr franci­szkanek. Pierwotne Konstytucje franciszkanek zawierają zalecenia odnoszące się do każdej siostry. „W swoim ubra­niu nie będzie miała nic, co by ją wyróżniało: a to ani w ko­lorze, ani w gatunku, ani w kroju. Nie musi też przestrzegać jednostajności ubrania z innymi siostrami (...) W całym zachowaniu swoim niech strzeże się także wszelkiej przesa­dy, wyróżniania się, ale niech wszędzie się zachowa z natu­ralną prostotą i skromną swobodą". Konstytucje podkre­ślają z naciskiem, że każda zakonnica „im bardziej będzie unikać tych zewnętrznych oznak swego powołania, tym większy wysiłek powinna skierować do wewnętrznego swe­go udoskonalenia". Podobne zalecenia znajdują się w „Ka­techizmie ustaw Sióstr Franciszkanek od Cierpiących". Czytamy w nim na temat zewnętrznego zachowania się sióstr: „Stosując się do zasad życia ukrytego, żadnej oznaki zewnętrznej zakonnej używać im nie wolno". Katechizm powtarza więc wiernie zalecenia zawarte w pierwotnych Konstytucjach.


Według Konstytucji franciszkański ideał życia ukryte­go uzasadnia się wartościami duchowymi, które powinny reprezentować osoby pragnące wstąpić do Zgromadzenia. „Życie poświęcone Bogu w ukryciu przed światem jest większą ofiarą i więcej sprzyja utrzymaniu ducha zaparcia i umartwienia wewnętrznego (...) i zapobiega wstępowaniu do zakonu z ludzkich względów" - pisze ojciec Honorat. Założyciel zgromadzeń bezhabitowych uważał, że zapew­niają one „najgłębsze ukrycie przed światem swego powo­łania", złożenie ze siebie ofiary Bogu w taki sposób, aby „o tej ofierze nikt z ludzi nie wiedział". Powołanie takie jest „tajemnicą między nami i Bogiem" i pozostaje nią w tym celu, „aby pochwały ludzkie tej ofiary nie zbrudziły, aby ją czystą i niepokalaną dochowano do końca" — oświadcza Honorat Koźmiński w swoim opracowaniu O zgromadzeniach ukrytych przed światem. Jego zdaniem życie „ciche i pracowite" zakonnicy bezhabitowej „to bo­haterskie nieraz poświęcenie się dla Boga, nikomu prócz Boga nieznane, nieuczczone przez nikogo", jest też ono „największą ozdobą" osób żyjących w ukryciu.

W interpretacji błogosławionego Honorata Koźmiń-skiego ideał życia ukrytego wywodzi się z Ewangelii. Wzór takiego życia dał Zbawiciel, który przed swoim publicznym wystąpieniem przedstawiał się wszystkim jako zwyczajny czeladnik ciesielski i nie był znany prawie nikomu ze swego boskiego posłannictwa. Najczęściej modlił się w odosobnie­niu, dopóki nie nadeszła Jego godzina. Najświętsza Maryja Panna służyła Bogu w ukryciu przed światem, nie wyjawia­jąc nikomu swego szczególnego powołania. Życie ukryte zalecane jest w Ewangelii jako przeciwstawne dążeniom faryzeuszów, którzy „podobali sobie w ubiorze cześć obudzającym i w jawnych modlitwach, postach i jałmużnach" — czytamy w Katechizmie ustaw Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Tajemne życie, zgodne z Ewangelią, prowadzi­li pierwsi chrześcijanie w obawie przed prześladowaniami - stwierdza dalej katechizm sióstr franciszkanek.

Ojciec Honorat był przekonany, że ideał życia ukrytego związany był od samego początku z ruchem franciszkań­skim. W swojej wielotomowej pracy Święty Franciszek Seraficki i naśladowcy jego zamieszcza odrębny rozdział o ży­ciu ukrytym Założyciela franciszkanów. Zdaniem ojca Ho­norata św. Franciszek z Asyżu naśladował w tym względzie przykład Chrystusa Pana: „Zanim Chrystus Pan zaczął głosić Ewangelię, prowadził życie ukryte przed światem, oddając się pokornym posługom domowym. Podobnie i św. Franciszek, zanim rozpoczął spełniać swoje zadania, ukry­wał się czas jakiś i potem często do ukrycia powracał, speł­niając wszystk:e czynności życiu ukrytemu właściwe, na wzór swego Boskiego Mistrza" - czytamy w pracy Święty Franciszek Seraficki. Honorat Koźmiński kreśląc sylwetkę duchową św. Franciszka z Asyżu, przypomina jego umiło­wanie samotności, modlitwy w odosobnionych miejscach górzystych, prace ręczne, które wykonywał podczas swego życia zakonnego. Fakty te wskazują, że ideał życia ukrytego był Franciszkowi szczególnie drogi i przenikał całą jego duchowość.

Przytoczone powyżej teksty formowały poglądy sióstr franciszkanek oraz ich Przełożonej. W środowiskach honorackich panowało przekonanie, że ideał życia ukrytego wy­raża najstarsze tradycje duchowości franciszkańskiej inspi­rowanej przez ducha Ewangelii. Takie również poglądy reprezentowała matka Kazimiera. „Życie ukryte to nie wy­nalazek ojca Honorata (...) ono było w odwiecznych wyro­kach Bożych postanowione, a na spełnienie onego wybiła godzina" — napisała w Historii Zgromadzenia.

W XIX wieku życie ukryte uzyskało nowe formy orga­nizacyjne. Zostało włączone po raz pierwszy do prawodaw­stwa zakonnego i określiło charakter powstających w tym czasie zgromadzeń zakonnych. Zadecydowały o tym porozbiorowe uwarunkowania polityczno-społeczne. „Prześlado­wanie, jakiego doznają jawne zakony i skrępowanie ich w spełnianiu uczynków miłości, a w wielu miejscowościach i zupełna ich zagłada wywołały ten rodzaj życia zakonnego ukrytego przed światem" — pisze ojciec Honorat. Ruch honoracki był odpowiedzią na akcję kasat prowadzoną przez władze zaborcze w celu zlikwidowania na ziemiach pol­skich przedrozbiorowych formacji zakonnych. Analizując historyczną genezę franciszkańskiego ideału życia ukryte­go, należy odróżnić jego inspiracje teologiczne od okolicz­ności zewnętrznych, w których uzyskał on konkretne formy organizacyjne. Pierwsze wywodzą się z najstarszej tradycji franciszkańskiej duchowości opartej na przykładzie życia Jezusa i Maryi ukazanego w Ewangelii. Natomiast polityka władz zaborczych dążących do zniszczenia życia zakonnego na ziemiach polskich była okolicznością zewnętrzną, która wpłynęła na powstanie zgromadzeń ukrytych, bezhabitowych. W ten sposób wyjaśnia początki zgromadzeń honorackich sam ich Założyciel. W opracowaniu O zgromadze

niach ukrytych przed światem stawia on pytanie: „Co po­dało pierwszą myśl zawiązania takich zgromadzeń?" W od­powiedzi oświadcza, że po kasacie zakonów wiele osób, które pragnęły poświęcić się życiu zakonnemu, nie miało możliwości zrealizowania swego powołania. Z tej też racji trzeba było „obmyśleć sposób zaspokojenia ich pragnień, odpowiedni do okoliczności i miejsca" — pisze ojciec Hono­rat.

Powyższe wyjaśnienie nie wyczerpuje jeszcze zagadnie­nia. Honorat Koźmiński formułuje następujące pytanie: „A czy nie mogły te osoby wstępować do zakonów tam, gdzie one istnieją?" Fundator zgromadzeń bezhabitowych analizował więc ewentualność opuszczenia granic zaboru rosyjskiego przez osoby pragnące poświęcić się życiu za­konnemu. Rozwiązanie takie uznał jednak za szkodliwe dla kraju: „zdawało się to z wielką szkodą dla własnego ich kraju pozbawiać go dusz, które swoją świątobliwością i modlitwą mogły ściągnąć na niego miłosierdzie Boże i przyświecać drugim przykładem i słowem". Należy zauwa­żyć, że opuszczenie granic Królestwa Polskiego przez osoby pragnące poświęcić się życiu zakonnemu byłoby zgodne z zamierzeniami władz carskich, które dążyły do zdławienia wszelkich inicjatyw duchowego odrodzenia polskiego naro­du. Błogosławiony Honorat Koźmiński, powołując do ist­nienia kolejne zgromadzenia bezhabitowe i wyznaczając im zróżnicowane cele ukrytego apostolatu, kierował się moty­wami na równi religijnymi jak narodowymi. Dążył do od­nowy duchowej Kościoła i narodu w istniejących aktualnie uwarunkowaniach politycznych i społeczno-religijnych. Na tym polega historyczna doniosłość jego charyzmatycznej działalności.

Kazimiera Gruszczyńska dostrzegała i akceptowała w całej rozciągłości nowatorską działalność ojca Honorata. W opracowanej przez siebie Historii Zgromadzenia zamieściła opis prześladowań Kościoła prowadzonych przez carat, który „zburzywszy klasztory, sądzi, że tym sposobem ska­suje zakony oraz ducha Ewangelii". Władze carskie nie spodziewały się, że „w ubogiej mieścinie Zakroczymiu" ro­dzi się nowa forma życia zakonnego realizująca ideał ukry­tego apostolatu. Matka Kazimiera podkreśla z naciskiem, że ani „rozstawiona straż", ani „żandarmeria", ani „stójko­wi" nie potrafili udaremnić dzieła Bożego, które rodziło się w konfesjonale ojca Honorata. „Czyjaż siła powstrzyma wyroki Boże?" - pisze z nietajonym podziwem Kazimiera Gruszczyńska.

Powstawanie zgromadzeń honorackich wymagało wy­pracowania nowych form apostolatu i zespolenia go ze strukturami organizacyjnymi tworzących się wspólnot za­konnych. Siostry bezhabitowe żyły według rad ewangelicz­nych, a zarazem spełniały swoją pracę zawodową. W środo­wisku, w którym wykonywały zawodowe obowiązki, miały stawać się żywym świadectwem ducha Ewangelii. Dzięki w ten sposób pojmowanemu ideałowi apostolatu ukrytego otwierała się wielka szansa ewangelizacji wszystkich śro­dowisk społeczno-zawodowych, do których docierały setki, a potem tysiące sióstr. Był to apostolat środowiskowy opar­ty na nieznanych dotychczas zasadach życia zakonnego i jego struktur organizacyjnych. Ojciec Honorat pisał: „może przyszła pora, aby te przykłady doskonałości chrześ­cijańskiej, dotąd w klauzurach zamknięte, wyszły ze swoich kryjówek i okazały się nareszcie światu (...) aby wszystkich do doskonałości chrześcijańskiej zapalały".

Poszukiwanie i wypracowywanie nowych form aposto­latu środowiskowego nie odbywało się bez trudności. Przy­chodziły one od zewnątrz, rodziły się również wewnątrz wspólnot zakonnych. Honorat Koźmiński w swoim opraco­waniu O zgromadzeniach ukrytych przed światem wylicza długi katalog „zarzutów" czynionych zgromadzeniom bezhabitowym. Wynikały one z tego, że zachowawcze środowi­ska polskiego katolicyzmu nie wykazywały zrozumienia dla nowatorskich form życia sióstr należących do ukrytych zgromadzeń zakonnych. Wspólnoty bezhabitowe w prakty­cznej realizacji własnych ideałów apostolskich napotykały na poważne trudności powodowane uwarunkowaniami we-wnątrzzakonnymi, musiały rozwiązywać piętrzące się trud­ności życia codziennego. Borykała się z nimi także matka Kazimiera. Przyjmując honoracki ideał apostolatu ukryte­go, zmuszona była dostosowywać jego formy do konkret­nych uwarunkowań, w jakich pracowały siostry francisz­kanki. Rysujące się problemy życiowe wymagały konkret­nych rozwiązań. Stając wobec alternatyw, musiała dokony­wać wyboru, podejmować decyzje. Przełożona Zgromadze­nia zwracała się często do ojca Honorata z prośbą o rady w sprawach związanych z życiem i działalnością apostolską sióstr. Prowadziła z nim stałą korespondencję, składała mu sprawozdania, w których dzieliła się swoimi problemami i trudnościami. W kontekście tych wielorakich uwarunko­wań krystalizowała się nowatorska działalność Zgromadze­nia. O jego konkretnych formach decydowała matka Kazi­miera wespół z ojcem Honoratem. Wiadomo, że wymiana listów dokonywała się w warunkah konspiracyjnych. Stąd też są one pełne niedomówień. Pisane były niekiedy na ma­leńkich karteluszkach papieru, na których widoczne są śla­dy załamań wskazujących, że przewożono je w ukryciu przed czujnym okiem carskiej policji. Dotyczą różnych spraw bieżących, zawierają rady, zalecenia, krótkie infor­macje, odpowiedzi na pytania Kazimiery Gruszczyńskiej.

Z dokumentacji, jaką dysponujemy wynika, że w pierwszej fazie istnienia zgromadzenia wpływ Honorata Koźmińskiego na życie i apostolską działalność sióstr był stosunkowo duży. Ojciec Honorat decydował o wielu istot­nych problemach życia wewnątrzzakonnego, o jego celach i ideałach duchowych. Z upływem czasu pozostawiał matce Kazimierze coraz większą samodzielność i swobodę decyzji. W jednym z listów do niej ojciec Honorat pisał: „Niepo­trzebnie odnosisz się do mnie z takimi kwestiami, w któ­rych sama lepiej osądzić możesz, znając stan rzeczy wszechstronnie". W innym liście oświadczył: „Nie biedź się ze zdawaniem sprawozdania, bo ja tego nie wymagam, może to być potrzebne w początkach, ale teraz ufam Warn całkowicie". Widać więc, że z upływem lat Założycielka była pozostawiana własnej inicjatywie i sama musiała rozwiązywać problemy związane z ukrytym apostolatem rozrastającej się wspólnoty zakonnej.

Pod koniec życia pomoc błogosławionego Honorata Koźmińskiego ograniczała się do przekazywania siostrom franciszkankom słów zachęty, do umacniania ich w wier­ności zasadom życia ukrytego. Na początku 1916 r. matka Kazimiera otrzymała od ojca Honorata obszerny list (pisa­ny w uroczystość Oczyszczenia NMP), który - jak wyznała później — został napisany przez Fundatora zgromadzeń bezhabitowych na jej własną prośbę. Pragnęła bowiem, aby „o. Honorat jako nasz założyciel swym ojcowskim testa­mentem ugruntował nas jeszcze w teni życiu ukrytem, które calem sercem ukochałam". W liście tym Ojciec przedstawił krótki zarys historii zgromadzeń bezhabitowych, pisał o ich Konstytucjach, zatwierdzeniu apostolskim, prześladowa­niach ze strony caratu, o braku zrozumienia dla ideału ży­cia ukrytego w środowiskach diecezjalnych. W zakończeniu listu („post scriptum") oświadczył: „Nikt mnie nie przeko­na, że byłem Waszym założycielem. Tak zawsze czułem, że bez moich obmyślań zawiązało się dzieło Boże (...) Sam Bóg różne zgromadzenia uformował bez mojej wiedzy". Do po­wyższego oświadczenia błogosławiony Honorat Koźmiński dołączył gorące zalecenie: „Mogę więc tylko powtórzyć do Was słowa św. Franciszka do św. Klary i jej córek: Zaklinam was, abyście wiernie trwały w tym rodzaju życia, w ja­kim byłyście poczęte i przez Boga wezwane. I abyście nie dały się nikomu odwieść od tego żadnemi pozorami - choć­by pod pozorami większej chwały Bożej. Amen".

Matka Kazimiera uznała powyższy list za dokument o wyjątkowym znaczeniu. „Przechowuję go też jako cennyskarb, a Warn zostawiam jako testament o. Honorata nasze­go Założyciela" - napisała w Historii Zgromadzenia. Rów­nocześnie ze swojej strony skierowała do sióstr następującenapomnienie: „Ja zaś moje najdroższe siostry kończąc tenrozdział,  z głębi serca dodaję:  miłujcie trudności życiaukrytego (...) im która gorliwiej do tego dążyć będzie, bliż­szą się stanie swego Mistrza w Nazarecie ukrytego".

W ostatnich dniach swego życia Honorat Koźmiński napisał do Kazimiery Gruszczyńskiej jeszcze jeden list, któ­ry miał charakter pożegnalny. Nie mógł już wówczas pod­nieść się z łóżka. W pierwszy piątek listopada 1916 r. przy­jął sakrament chorych, zaś 25 listopada skreślił krótkie sło­wa, zaadresowane do matki Kazimiery i do Sióstr Francisz­kanek od Cierpiących. Zamieścił w nich ostatnie swoje za­lecenia. Błogosławiony Honorat Koźmiński żegnał siostry franciszkanki następującymi słowami: „Ukochane w Panu Siostry, Tobie Matko Kazimiero i całemu Zgromadzeniu Waszemu z głębi serca błogosławię. Niech Was Bóg uświęca i utrzymuje w duchu Waszego powołania, byście zawszetrwały w życiu ukrytym i wiernie naśladując św. ojca Fran­ciszka doszły wszystkie tam, gdzie on jest i na wieki cieszy­ ły się szczęściem posiadania Boga. Niech Ci moja Dobro­dziejko Bóg zapłaci za pamięć Twoją o mnie i o mojej ro­dzinie. Boże błogosław. Fr(ater) Honoratus Capucinus".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz