Obwinienia wasze były szczere, jasne i proste, tak że tło charakteru każdej można było poznać. Co najdobitniej z obwinień waszych uderza, to nieposłuszeństwo, samowola, krytyka, osądzanie starszych i brak wzajemnej miłości. Na dwie rzeczy zwrócić przede wszystkim należy uwagę i to sobie szczególniej na rok następny postanowić (mianowicie) ćwiczenie się w dwóch cnotach przeciwnych: posłuszeństwa i wzajemnej miłości.
Nie chciałabym was przygnębiać wypominaniem waszych wad i słabości, ale raczej podnieść na duchu.
Zjazd nasz tak liczny i to w czasach tak niezwykle trudnych, kiedy nawet była chwila, żeśmy się wahały, czy wspólne rekolekcje urządzać, a jednakże na wezwanie każdy dom, każda starsza tak chętnie, choć nie bez trudności dla pozostających, starała się jak największą liczbę sióstr wysłać. Budzi to we mnie nadzieję, że same pragniecie tego duchowego odrodzenia i rozwoju w duchu Zgromadzenia. Powinnyście mieć wielką w sercu wdzięczność dla tych sióstr, które was w rekolekcyjnym okresie wyręczały, zastępowały, oraz tych sióstr, które z taką miłością o wszelkich potrzebach materialnych w czasie rekolekcji zabiegały (--).