Goniłam szczęście - jak senną marę,
Rozkosz duchową zaczerpnąć z niego
Usiłowałam życiową czarą.
2. Gdy przeminęły lata dziecinne
A duch w mym wnętrzu zaczął się budzić,
Wnet porzuciłam życie bezczynne,
By się pogonią za szczęściem trudzić.
3. Tak mnie zawody życia woziły
Duszę pogrążyć chciały w zwątpieniu;
Bóg wlewał w serce moralne siły
Zaczęłam szukać szczęścia w cierpieniu.
4. Odtąd naprawdę - zwę się szczęśliwą,
Bo życie można nazwać - cierpieniem,
Serce się staje cnót bujną niwą,
Gdy okolone jest ciernia cieniem.
5. Gdy się z cierpieniem złączy ofiarę
Zaparcia siebie i poświęcenia,
Wtedy się czuje szczęście nad miarę
Wypływające z tego złączenia.
6. A gdy się jeszcze wyżej wzniesiemy
Cierpiąc z miłości czystej dla Boga,
To w oceanie szczęścia giniemy
Do niego tylko ta jedna droga!
3. Tak mnie zawody życia woziły
Duszę pogrążyć chciały w zwątpieniu;
Bóg wlewał w serce moralne siły
Zaczęłam szukać szczęścia w cierpieniu.
4. Odtąd naprawdę - zwę się szczęśliwą,
Bo życie można nazwać - cierpieniem,
Serce się staje cnót bujną niwą,
Gdy okolone jest ciernia cieniem.
5. Gdy się z cierpieniem złączy ofiarę
Zaparcia siebie i poświęcenia,
Wtedy się czuje szczęście nad miarę
Wypływające z tego złączenia.
6. A gdy się jeszcze wyżej wzniesiemy
Cierpiąc z miłości czystej dla Boga,
To w oceanie szczęścia giniemy
Do niego tylko ta jedna droga!
słowa: s. Wiktoria Bursiak
muzyka: Maciej Figas ISCR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz